Gitary elektryczne różnią się kształtem, rozmiarem, wykończeniem i wieloma innymi aspektami na które czasem nawet nie zwracamy uwagi. Ale co tak naprawdę odróżnia tuzów elektrycznego świata, stratocastera i les paula?

Les Paul to odpowiedź na pierwszą gitarę elektryczną produkowaną seryjnie, cz. Jego początki datuje się na 1952 rok, a jej projektantem był Ted McCarty. Swoją nazwę zawdzięcza gitarzyście jazzowemu – Les Paulowi właśnie.

Stratocaster (http://hurtowniamuzyczna.pl/offer/22/20967/squier-affinity-series-stratocaster–black-metallic.html) z kolei to następca telecastera, wyewoluował w 1954 i od tamtej pory szerzy spustoszenie wśród gitarowej braci, począwszy od bluesa po metal.
Porównując te dwie gitary biorę pod uwagę najbardziej klasyczne konstrukcje, czyli bez żadnych udziwnień takich jak automatyczne strojenie czy hebanowa podstrunnica w strato.
Obydwie konstrukcje to gitary typu solid body, z pełnego drewna, bez pudeł i otworów rezonansowych. W pierwszych latach produkcji les paul wyposażony był w przetworniki jednowcewkowe, jednak niedługo po tym Seth Lover wraz z inżynierami zaprojektował humbuckery i to z nimi utożsamia się właśnie klasyczne LP. Czyli pełne drewno, dwa przetworniki dwucewkowe typu P.A.F., mahoniowy korpus z klonową nakładką, wklejony pod kątem mahoniowy gryf oraz palisandrowa podstrunnica. Połączenie to daje ciemną, mięsistą i grubą barwę, która sprawdza się praktycznie w każdym gatunku muzyki.

Stratocaster z kolei posiada najczęściej olchowy korpus (kiedyś jesionowe, tutaj ciągle się to zmieniało), gryf to najczęściej klon, z palisandrową podstrunnicą, bądź również klonową, czasami stanowiącą jedną część z gryfem. Napędem gitary są trzy pickupy jednowcekowe (single coil). Połączenie tych elementów to brzmienie zgoła odmienne od les paula, jasne, klarowne, często określane jako “szklanka”, czyli po prostu dzwoniące w uszach.
Czym jeszcze różnią się te dwie piękności? Chyba najważniejszą rzeczą, mianowicie LP to konstrukcja z gryfem wklejonym w korpus pod niewielkim kątem. Uznaje się, że to połączenie gwarantuje dłuższe wybrzmiewanie instrumentu.

Stratocaster natomiast posiada gryf przykręcony do korpusu, który jest do niego zarazem równoległy. Nie możemy również zapomnieć o skali tych instrumentów, które do dziś są stosowane i uznawane za standard: LP – 24,75”, strat – 25,5”.

Profile gryfów również się różnią, strat najczęściej to profil “U”, spłaszczony na środku, Gibson (http://www2.gibson.com/Gibson.aspx) z kolei ma gryf zaokrąglony, najczęściej określany mianem “baseball”, z racji ogromnych rozmiarów. Dopiero wprowadzenie gryfów typu “slim taper” pozwoliło ochłonąć dłoniom gitarzystów. Choć niektórzy do dziś dzień uważają te najgrubsze modele za najlepsze.

Po zaznajomieniu się z podstawowymi informacjami na temat tych dwóch modelów wybór między nimi nie powinien sprawiać właściwie żadnych problemów. Masywne, ciepłe, nasycone brzmienie – les paul, wysokie, przenikliwe, szybkie uderzenie – strat. Niestety nie jest to takie proste. Wśród LP możemy odnaleźć modele z komorami rezonansowymi, klonowymi podstrunnicami i gryfami, oraz przetwornikami jednowcewkowymi, które potrafią zabrzmieć równie dzwoniąco co strat. Z kolei wśród stratocasterów znajdziemy modele z dwoma humbuckerami, mahoniowym korpusem i palisandrową podstrunnicą, co przyniesie naszym uszom naprawdę gęste, mocne brzmienie. Pozostaje decydować się po prostu na najlepiej brzmiący dla naszych uszu instrument.